18 wrzesień 2016
Najwyższa pora by już wszystkie szczenięta miały swoje nowe domki. Niestety jeszcze czekają na nie Gracja i Genesis mimo że mają już skończone 5 miesięcy. Gracja – mniejsza, krótsza (jak ja to mówię bardziej kompaktowa) jest suczką niespotykanie spokojną. Taka prawdziwa z niej dama. Nie wdaje się w bójki, nie gania z siostrami po całym ogrodzie kosząc przy okazji wszystkie krzaki, nie jest szczekliwa. Taka mała dama 🙂 Genesis za to w odróżnieniu od Gracji jest suczką dużą, długą i jak tak na nią patrzę to mam wrażenie że to kopia Fantazji. Taki sam temperament, ta sama budowa. Obie są pięknie wykolorowane jak rodzice, mają dużo czerni (Gracja ma delikatnie przesiany grzbiet rudymi włoskami), przepiękną lśniącą sierść, proste grzbiety z delikatnie zaznaczonymi zadami i proste kończyny. Całymi dniami szaleją po ogrodzie i mimo gonitw, wiraży, skoków po skarpie etc etc, żadna z nich nie narzeka na stawy. Piękne zdrowe dziewczyny.
24 sierpnia 2016
I tak z dziewiątki małych kluseczek została już tylko czwórka 🙂 Gamma (żółta) zostaje w hodowli a trzy panienki – Gracja, Genesis i Galaxia czekają jeszcze na swoje nowe rodziny. Dnie spędzają w domu i na ogrodzie, szaleją ile wlezie a miejsca do biegania jest sporo. Uwielbiają kopać w psiej górce panierując się przy tym jak kotlety schabowe. Ale co tam, miotła w domu jest :)) Najważniejsze że są szczęśliwe. Aktualny album czteromiesięcznych fantoperków można zobaczyć TUTAJ 🙂
17 lipca 2016
Lato w pełni (znaczy kalendarzowe bo za oknem ledwo 15 stopni) , wakacje pełną gębą i to pewnie dlatego nasze „Fanto-perki” nie mają jeszcze swoich nowych domów. Szóstka dzieciaków, cudnych, żywiołowych, rozbrykanych, pięknie wybarwionych, dobrze zbudowanych z prostymi grzbietami, mocnymi głowami pełnymi nieziemskich pomysłów :)) szaleje po wybiegach w domu rodzinnym. Fajnie, bo mają gdzie latać, mają towarzystwo, zero obowiązków tylko zabawa. To najpiękniejszy czas w życiu szczenięcia. I najtrudniejszy. Poświęcam im dużo czasu, razem się bawimy, sprzątam sama bo przy ich pomocy z tego sprzątania raczej nic by nie wyszło :)), razem spacerujemy po ogrodzie, nawet nauczyliśmy się już jeść jak”ludzie” czyli każdy pilnuje swojej miski i grzecznie czeka aż postawię na ziemi kolejną miską z jedzeniem a nie jak poprzednio, że stawiałam jedną miseczkę i w ułamku sekundy było w niej 7 pysków…
Dzieciaki są bardzo kontaktowe, szybko się uczą, biorą lekcje od starszyzny. Dobrze się rozwijają, wszystko jest cacy, tylko … nie ma tego „swojego” człowieka. Mam nadzieję że skoro już wakacje i czas urlopowy będą dobiegać końca, szybko znajdą się „te ludzie”, których będzie można pokochać i oddać im swoje psie serduszko 🙂
20 maja 2016
Jak patrzę na na zdjęcia fantoperków sprzed dwóch – trzech tygodni, wierzyć mi się nie chce że te kloce, które rano wynoszę na wybieg i wieczorem znoszę (póki co) do domu, to te same egzemplarze. Ledwo można je uchwycić bezpiecznie jedną ręką. Ważą sobie około trzech kilogramów (ostatnie ważenie 17 maja – między 2,6 a 3,0 kg). Już widać charakterki, już różnią się nieznacznie długością włosa (na ten moment oczywiście) i rozłożenie kolorów też mają różne. Jedne są mniej, inne bardzie wysycone. Ale wszystkie rudzielce 🙂 Piesek z czerwoną obróżką o zacnym imieniu Gustaw (nadanym przez przyszłych właścicieli) otrzymał ode mnie przydomek Gustaw Wielki Gaduła :)) Non stop ma coś do powiedzenia, często siada sobie i po prostu nadaje… jak radio wolna Europa. Dziś właśnie dzieci kończą pięć tygodni. Jedzą już same wszystko co się do michy nałoży, nie pogardzą kaszką, twarożkiem z żółteczkiem i oliwą, karmą zarówno w formie półpłynnej (kiedy czasu mało na zabawę w wybieranie kuleczek) jak i tylko namoczonej. W tym drugim przypadku najlepiej każdemu z osobna podać miskę z posiłkiem i poczekać aż zje, ponieważ są egzemplarze pochłaniające jedzenie jak odkurzacze, wówczas te co jedzeniem się delektują, nie mają szans na sowity posiłek. Fotorelacja bieżąca w galerii, niestety najczęściej grupowa, a nawet jak pojedyncza to incognito bo trudno je rozróżnić nie spoglądając na obrożę. Wyglądają jak stempelki 🙂
08 maja 2016
Uprzejmie donoszę że szczęśliwa dziewiątka osiągnęła wiek trzech tygodni. Poruszają się już po swoim terenie całkiem sprawnie, załatwiają potrzeby fizjologiczne już na stojąco, odbywają się pierwsze zapasy i odchodzą pierwsze powarkiwania 🙂 Znaczy się mam małe psy 🙂 Jak Fantazja wchodzi do kojca na karmienie, to nie tylko chodzą ale i całkiem sprawnie biegają . Okazuje się również że uprawiają wspinaczkę po mamie , bo po co biec dookoła jak można się przedrzeć przez grzbiet i zaatakować cycucha od góry? Są przesłodkie. Od wczoraj zaczęliśmy już wprowadzać stały pokarm. Oczywiście że sucha karma (nawet namoczona) jest niezjadliwa, ale surowa wołowina z żółtkiem i oliwą … mało nie wciągną misko lub ręki z której ją podaję. Z tego miotu jest zarezerwowany tylko jeden piesek, tak więc dwóch panów i szóstka dziewczynek jest wolna. Zapraszam do rezerwacji.
Więcej zdjęć trzytygodniowych dzieciaczków w GALERII miotu G .
27 kwietnia 2016
Za dwa dni będą dwa tygodnie jak Fantoperki przyszły na świat. Dzieciaczki w towarzystwie Fantazji wylegują się na białym (no dobra, czasem też żółtym) prześcieradełku odpadając od cyca nażarte jak bąki 🙂 Jedna dziewczynka (z fioletową obróżką) jest jak ja to mówię dzieckiem specjalnej troski 🙂 Dlaczego? Urodziła się najmniejsza, najwięcej spadła na wadze w pierwszych dwóch dobach a teraz muszę jej pilnować przy każdym jedzeniu, bo mimo że już dogania powoli resztę rodzeństwa, to nadal jest na szarym końcu w kolejności dopchania się do jedzenia (i tu moja rola). Drugim powodem dla którego mam ją non stop na widelcu jest fakt, że przy jedzeniu tak płytko chwyta sutka, że razem z mlekiem łyka powietrze i zamiast najadać się mlekiem, co służy oczywiście przyrostowi wagi, to „najada się” powietrzem, szybko ma uczucie sytości podczas gdy tego pokarmu w brzuszku niewiele… Dlatego nadzoruję to jej ciamkanie, kiedy słyszę że łyka powietrze wyciągam palcem sutek z pyszczka , co zmusza ją do ponownego – prawidłowego chwytu . I tak do skutku. Czasem tez trzeba ja jak małe dziecko unieść w pion żeby połknięte powietrze się odbiło. I znowu jest miejsce na mleczko 🙂 Dzisiejsze ważenie jest bardzo zadowalające 🙂 Dziewczynka pod moim nadzorem waży 800 g, brązowa dziewczynka, której nie sposób oderwać od cyca – 1070 g. pozostałe w przedziale 950 – 990 gram. Jest super! W piątek szczenięta będą miały dwa tygodnie, przedstawimy je wówczas każdego z osobna. Nowe zdjęcia oczywiście są w galerii Miotu G. Zapraszam.
19 kwietnia 2016
Dnia 15 kwietnia 2016 roku powitaliśmy na świecie „Fantoperki” 🙂 Dlaczego je tak nazywam? Bo mamą jest Fantazja Crazy Dogs a ojcem Choper z Karpiowego Stawu. Urodziło nam się dziewięć długoogoniastych piękności w umaszczeniu takim jak oboje rodzice 🙂 Mam nadzieję że dostały w spadku i od mamy i od taty piękne kolorki. W miocie jest sześć suczek i trzy pieski. Wagowo szczenięta mieszczą się w przedziale 410 gram – 530 gram. Po dwudniowych perypetiach z zamkniętym barem mlecznym u mamy , obecnie non stop ustawia się kolejka do wolnych stanowisk tankowania, bo przy dziewięciu głodnych pyskach robi się tłoczno :). Lista rezerwacyjna już otwarta. Jest w czym wybierać :). Zapraszam do rezerwacji.
Galeria miotu G w Hodowli Czarne Wilki TUTAJ 🙂