Odpowiedź na publiczne zniesławienia dobrego imienia mojego, oraz prowadzonej przeze mnie hodowli Czarne Wilki.

By 7 maja, 2018Aktualności

07 maja 2018

Poniżej zamieszczam wpis jaki opublikowałam na portalu Facebook na moim osobistym profilu, gdzie niedawno zostałam publicznie znieważona przez kobietę (hodowcę) o nazwisku Katarzyna Witkowska. Tekst ten został również udostępniony do wiadomości wszystkich na profilu hodowlanym tego samego portalu. 

Życie nauczyło mnie szanować ludzi i tego samego oczekuję dla siebie. W trakcie mojej zaledwie sześcioletniej praktyki hodowlanej zdobyłam bardzo wielu przyjaciół, którzy najpierw byli moimi klientami. Spod moich rąk wyszło 18 miotów co daje sporo ponad setkę szczeniąt. Każdy z tych miotów był starannie zaplanowany i miał przynieść określone cechy u szczeniąt. Nigdy nie było „wpadki”. Niejednokrotnie z suką do krycia przemierzałam setki kilometrów, bo tam, daleko był pies, którego zaplanowałam jako ojca szczeniąt. Początki mojej pracy w hodowli były trudne, zostałam perfidnie oszukana i wykorzystana finansowo przez właścicielkę reproduktora, gdy za pierwszym razem pojechałam z suką do krycia. Zapłaciłam wysoką cenę za swoją niewiedzę.

Prowadzę hodowlę z pasją kosztem życia prywatnego, którego tak na prawdę nie mam. To wszystko składa się na zadowolenie moich klientów. Na dziś dzień – o ile mi wiadomo – nie ma „niezadowolonego” nabywcy psa z mojej hodowli.
W dzisiejszych czasach – w dobie komputerów i Internetu, dochodzi do bezkarnego jak by się wydawało szkalowania innych osób, o których nie ma się absolutnie żadnej wiedzy. W konkurencji hodowlanej ciekawostki rozchodzą się z prędkością światła na zasadzie „jedna pani drugiej pani”. Co niektórzy są na tyle słabi i podatni na wpływy innych, że dają sobą manipulować jak by byli marionetkami … To żałosne nie mieć swojego zdania i zachowywać się jak chorągiewka, w zależności od tego gdzie większe korzyści. A już telefoniczne „ostrzeganie” klientów przed moją hodowlą uważam za uwłaczające godności inteligentnego człowieka, zwłaszcza kiedy hoduje się na psach nabytych właśnie ode mnie. No cóż, dla mnie kolejna lekcja życia. Masz miękkie serce, miej twardą dupę.
Dnia 23 kwietnia 2018 roku na moim profilu na portalu Facebook zostałam publicznie zniesławiona przez panią Katarzynę Witkowską będącą właścicielką hodowli Tibetan Skarlet zarejestrowanej w SHPR. Cytuję:
Zapytajcie pani Kasi Matuszewskiej czy wykona badanie na DM psu MEFISTO i wam udostępni i czy udostepni badanie na nosicielstwo DM suki co miala poprzedni miot ? Do oceny panstwa uczciwość HODOWCY waszej idealnej koleżanki co jedną miarą mierzy wszystkich w kolo a sama rozmnaża chore psy ? Jeśli odpowie wam na pytania…hmm albo sciemni -czas by ktos napisal o problemie u Pani Kasi … dla ktorej liczy sie kasa a nie zdrowie psów bo kto rozmnaza psy z DM. ? I dzieki temu ze ukazał sie ten post mam na tyle dokumentacji i dowodow świadczących o tym ze HODOWCA WASZA KOLEZANKA NIESTETY NIE JEST UCZCIWA. A przy okazji przepraszam za wczorajsze emocje i dziękuję za REKLAME. Mam nadzieje że ten komenarz nie zniknie pani Kasiu. P.s chore psy eliminujemy z hodowli podobnie jest z nosicielami. Postaram sie dotrzeć do osob ktore kupily psy bo kilka juz sie do mnie osobiscie odezwalo i stad mam takie informacje..”
Koniec cytatu. W cytacie celowo nie zostały poprawione błędy (screen tej i pozostałych wypowiedzi został zabezpieczony na cele dalszego postępowania)
Otóż badania na DM (mielopatię degeneracyjną) w Polsce nie są wymogiem hodowlanym. Ponieważ jednak utrzymuję kontakt z innymi hodowlami, które z kolei mają swoje korzenie m.in. w Niemczech i Holandii, informacja o tych badaniach dotarła i do mnie na początku 2017 roku. Będąc odpowiedzialnym hodowcą, mając na uwadze ryzyko jakie niesie za sobą skojarzenie dwóch osobników będących nosicielami genu DM, w kwietniu 2017 wszystkie suki przeznaczone do rozrodu w 2017 roku, zostały poddane badaniu na mielopatię degeneracyjną. Pani Katarzynie Witkowskiej polecam zapytać wujka google jaki jest jednostkowy koszt badania (to tak na marginesie nawiązując do Jej wpisu również na moim profilu hodowlanym, nawiązującym do wydatków związanych z badaniami przyszłych suk hodowlanych czy reproduktorów w Jej hodowli. Cytuję :
„Dorota Renault mając nosicieli DM w hodowli i wymagając od kogoś badan na DM to najpier u siebie trzeba przebadać swoje psy WSZYSTKIE. Mefisto do tej pory mimo ze sa badania dostepne nie ma ich wykonanych. Dobrze pani napisala te badania nie sa obowiązkowe tak jak DNA czy ED bynajmniej u mnie. Wiec proszę nie wymyślać jaki ze mnie zly hodowca bo ponad 70 % hodowli ma tylko badania podstawowe. Psa RONA mam od 3 miesięcy wiec malo miałam czasu na wykonanie badan typu łokcie czy DNA. HD mial wykonane u osoby od ktorej go kupilam. Posiadam 3 owczarki w tym dwa hodowlane. Więc o masowce jak ktoś tutaj napisał nie ma mowy. Udzielilam pani Kasi informacji rzetelnej co do badan psa. Łokcie ma zrobione i czekam na opis bedzie w rodowodzie to bede dodawać w ogloszeniu. Na razie nie ma. Itd…Jakby pies byl u mnie od szczeniecia już dawno miała bym komplet badań bo na 3 psy nie wydam fortuny… „ ) Koniec cytatu.
Zostawiając sobie psa na przyszłego reproduktora z miotu, gdzie jedno z rodziców jest nosicielem DM, również i jemu wykonałam badanie na DM, zanim na warunkach hodowlanych trafił do nowej właścicielki. Przecież mogłam to zrzucić na jej barki … prawda?
Jeśli zaś chodzi o osławionego Mefisto (Meilo von El Dorado), który krył w 2015 roku i 2016 roku Karmelkę, która jest nosicielem DM (przypominam że wiedzę na temat DM uzyskałam w 2017 roku czyli rok po przyjściu na świat drugiego miotu), uprzejmie informuję szanowne panie Małgorzatę Walentynowicz, Katarzynę Witkowską, Jolantę Szpakowską oraz WSZYSTKICH tych, którzy od dawna wiedzieli że Mefisto jest nosicielem DM i rozpowszechniali tę sensację na cały świat, iż poczułam się wywołana do tablicy i zleciłam wykonanie tego badania, mimo że nie jest mi ono do niczego potrzebne.
Jest mi niezmiernie przykro WAS WSZYSTKICH poinformować … wynik jest N/N.
Wyjaśniając dalej tajemnicę nie wykonania tego badania wcześniej, bądź jak stwierdziła pani Katarzyna Witkowska – ukrywania tej informacji przed szerokim gremium moich klientów, tudzież jak usłyszałam od Pani Walentynowicz z hodowli Rawal – cyt. „to oczywiste że jest nosicielem bo wszystkie psy to badanie u mnie mają a on nie …” uprzejmie donoszę, że nie będę już więcej tego psa używać w swojej hodowli (bez względu na to co widzicie w zapowiedziach na mojej stronie). Czarne Wilki się rozwijają, w tym roku kryją już psy z moim przydomkiem a w drugiej połowie roku także Buster, którego nabyłam w celu wprowadzenia świeżej krwi. Powiem więcej – planuję zakup kolejnego psa, również z zupełnie innej linii hodowlanej niż większość moich suk. A ponieważ trzy (na tą chwilę) suki u mnie mają genotyp N/DM co oficjalnie widnieje na stronie hodowli, dbam o to, by każdy następny reproduktor czy to pozostawiony z moich miotów jak Nestor czy zakupiony, miał genotyp N/N. Samo nosicielstwo genu mielopatii degeneracyjnej nie wyklucza psa/suki z hodowli. Tak że szanowne Panie Małgorzato i Katarzyno, ustalcie teraz między sobą której z Was mam przesłać rachunek za wykonanie tego badania? Może po połowie? Jestem otwarta na propozycje.
Wynik badania oczywiście do wglądu dla każdego mojego klienta, tak jak i pozostała dokumentacja hodowlana.
Podsumowując, w tym kraju dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach (Art. 23 Kodeksu Cywilnego). Ochrona dobrego imienia obejmuje zarówno dziedzinę życia osobistego jak i zawodowego a Pani Katarzyna Witkowska wypowiadając się na publicznym portalu społecznościowym jakim jest Facebook, przypisując mi postępowanie, które może wpłynąć negatywnie na ocenę mojej osoby i prowadzonej przeze mnie hodowli przez innych, dopuściła się publicznego zniesławienia. Środek komunikacji wykorzystany do rozpowszechniania wypowiedzi naruszającej dobre imię (prasa, telewizja, Internet) ma istotny wpływ na negatywne skutki takiej wypowiedzi. Zniesławienie w gronie jedynie kilku osób jest dla zniesławionego mniej dotkliwe niż w prasie, telewizji lub internecie.
W myśl Art 24 Kodeksu Cywilnego domagam się od Pani Katarzyny Witkowskiej zaniechania zniesławiania dobrego imienia mojego oraz mojej hodowli „Czarne Wilki” oraz dopełnienia czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności złożenia przez Nią oświadczenia w formie pisemnej, zawierającego przeprosiny za dokonane zniesławienie. Oświadczenie winno zostać opublikowane w terminie 3 dni od chwili ukazania się tego postu, na moim profilu Facebook – tam gdzie nastąpiło zniesławienie,
Jednocześnie informuję, że opisany wyżej czyn podlega także ściganiu karnemu i wyczerpuje znamiona czynu zabronionego w art. 212 § 1 i 2 k.k. i zagrożony jest m.in. karą grzywny, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

z poważaniem

Katarzyna Matuszewska

właścicielka w Hodowli Czarne Wilki

Leave a Reply

Translate »