Quentin w kwietniu skończy 5 lat. Osiem miesięcy temu nagle zaczęły się u niego ataki epilepsji, przyczyna do dziś nie została określona. Podejrzewano problem ze strony wątroby, której parametry okresowo przekraczały normę kilkadziesiąt razy, pojawiła się niedoczynność tarczycy, która też może mieć na to wpływ, może obecność pasożytów (?) – wiele pytań, ani jednej konkretnej odpowiedzi. Od chwili pojawienia się napadów do teraz Quentin jest pod opieką dr Prokopa. Na stale przyjmuje leki homeopatyczne plus Phenoleptil. Badanie MR oraz pobranie płynu mózgowo-rdzeniowego ma wyjaśnić, co tak naprawdę dzieje się w tej czarnej główce. Czy ma to związek z z niezbornością ruchową na tle zespołu móżdżkowo-rdzeniowego, z którą Quentin zmagał się od dnia narodzin? Tak czy inaczej, jakikolwiek będzie wynik badania, przynajmniej jego najlepsi na świeci opiekunowie dowiedzą się z czym się zmagają. Jak wygląda wróg i czy jest rzeczywiście taki groźny, na jakiego wygląda.